„Kierownicy dusz polecają dążącym do doskonałości, aby wykonywali jak najwięcej aktów cnót, i jest to zupełnie słuszne.
Lecz mój kierownik, którym jest Jezus, nie uczy mnie liczyć aktów cnót. Uczy mnie czynić wszystko z miłości,
niczego Mu nie odmawiać, być zadowoloną, gdy On daje mi okazję udowodnienia Mu, że Go kocham”.
Znajdziesz na tej stronie zbiór dzieł mistrzów życia duchowego, którzy swoim przykładem wskazywali nam jak żyć, by zachować pokój i radość serca, nawet wśród wielkich życiowych przeciwności i doświadczeń. Pisma, które po sobie pozostawili tworzą bogatą i zróżnicowaną tradycję duchową Kościoła, wyznaczając duchownym i świeckim rozmaite drogi prowadzących do tego samego celu – godnego życia w przyjaźni z Bogiem i zbawienia. Nam, siostrom Terezjankom, najbliższa jest karmelitańska tradycja duchowa, z której czerpiemy poprzez osobę naszej patronki – świętej Teresy od Dzieciątka Jezus. Jej słowa zapisane w „Dziejach duszy” określają nasz sposób postrzegania świata i Boga oraz kształtują relacje z innymi ludźmi. Chętnie jednak sięgamy do dzieł innych mistrzów duchowego życia, które ubogacając nas duchowo. Chciałybyśmy polecić je także Tobie. Znajdziesz w nich porady i wskazówki jak dobrze żyć. Jak żyć, by nie zmarnować wielkiego daru istnienia i czasu, jaki otrzymaliśmy od naszego Stwórcy – Dobrego Ojca.
Mistrzem duchowych mistrzów jest sam Jezus Chrystus. Od Chrystusa uczą się święci duchowej mądrości. Zaś wśród świętych kanonizowanych przez Kościół katolicki szczególnym uznaniem cieszą się pisma doktorów Kościoła. Poprzez szczególny „charyzmat mądrości Ducha Świętego”, doktorzy Kościoła posiadają niezwykłą przenikliwość oraz nadzwyczajną biegłość w sprawach życia duchowego. Pomiędzy nimi wyróżnia się ta, którą Jan Paweł II nazywa „mistrzynią życia duchowego” – św. Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza; ta, o której można powiedzieć, iż jej doktryna to „wiedza miłości” (Rps M, k. 1r). Oddziaływanie św. Teresy od Dzieciątka Jezus na teologów i teologię, a także jej wpływ na życie duchowe tak wielu ludzi – w szerokim znaczeniu nazwać można kierownictwem duchowym. Przesłanie duchowe tej świętej ma charakter ponadczasowy, zatem także dziś niezwykle cenne jest ponowne wydobycie na światło dzienne pouczeń i wskazówek duchowych zawartych w jej pismach, napisanych nie bez pomocy Ducha Świętego. Tak oto jedna z najmłodszych doktorów Kościoła staje dziś przed czytelnikiem jako kierownik dusz. Bez wątpienia funkcję tę wypełniała Teresa względem powierzonych jej opiece nowicjuszek, co uzasadnia tytuł niniejszego artykułu.
Publikacja w pliku PDF »1. Kto idzie za mną, nie błądzi w ciemnościach – mówi Pan. Oto słowa Chrystusa, w których zachęca nas, abyśmy Go naśladowali, jeśli chcemy naprawdę żyć w świetle i uwolnić się od ślepoty serca. Starajmy się więc rozpamiętywać jak najgorliwiej życie Jezusa Chrystusa.
2. Nauka Chrystusa przewyższa wszystkie nauki świętych, a kto zdobędzie jej ducha, znajdzie w niej mannę ukrytą. Są ludzie, którzy nawet z częstego słuchania Ewangelii niewiele wynoszą gorliwości, bo nie mają w sobie ducha Chrystusowego. A przecież kto pragnie zrozumieć i pojąć w całej pełni słowa Chrystusa, powinien starać się według Niego kształtować całe swoje życie.
3. Cóż ci przyjdzie ze wzniosłej dysputy o Trójcy Świętej, jeśli nie masz współczucia dla ludzi, a więc nie możesz podobać się Bogu w Trójcy Świętej? Naprawdę, wzniosłe słowa nie czynią świętego ani sprawiedliwego, ale życie prawe czyni człowieka miłym Bogu. Wolę odczuwać skruchę niż umieć ją zdefiniować. Choćbyś znał całą Biblię na wyrywki i wszystkie mądre zdania filozofów, cóż ci z tego przyjdzie, jeśli nie masz miłości i łaski Boga? “Marność nad marnościami i wszystko marność” oprócz jednego: miłować Boga i Jemu służyć. To jest mądrość najwyższa: przez odrzucenie świata dążyć do Królestwa niebieskiego.
4. Marnością jest gromadzić bogactwa, które przeminą, i w nich pokładać nadzieję. Marnością także – zabiegać o własne znaczenie i piąć się na coraz wyższe szczeble godności. Marnością – iść ślepo za zachceniami ciała i szukać tego, co kiedyś przyjdzie ciężko odpokutować. Marnością jest pragnąć długiego życia, a nie dbać o życie dobre. Marnością – przykładać wagę tylko do teraźniejszości, a o przyszłości nie myśleć. Marnością – miłować to, co tak szybko przemija, a nie śpieszyć tam, gdzie radość nieprzemijająca. Miej często w pamięci to zdanie: Nie nasyci się oko widzeniem, a ucho nie napełni się słyszeniem. Staraj się więc odciągać serce od rzeczy widzialnych, a zwracaj się ku niewidzialnym. Bo ci, co zawierzają tylko poznaniu zmysłów, plamią sumienie i tracą łaskę Boga.
Publikacja w pliku PDF »Niemal wszyscy, którzy dotychczas o pobożności pisali, mieli na oku takie tylko osoby, które się od świata odłączyły, albo nauczali przynajmniej takiego sposobu pobożności, który do tego odłączenia prowadzi. Moim zaś przedsięwzięciem jest zaprawienie w pobożności takich ludzi, co żyją w miastach w familiach, na dworach, a zatem z ich stanowiska w towarzystwie z innymi przestawać i pospołu z nimi żyć muszą. Ja piszę dla takich ludzi, którzy częstokroć nawet myśli o pobożnym życiu od siebie odpędzają, mniemając iż w swych stosunkach z innymi pobożnie żyć nie mogą. Jako bowiem żadne bydlę nie śmie skosztować ziela pod nazwiskiem palmy Chrystusowej, tak żaden człowiek nie powinien pragnąć palmy chrześcijańskiej pobożności, dopóki zawikłany jest w interesach światowych. Takim właśnie chcę ja pokazać, że jako perłowe macice w głębi morza ani kropelki morskiej wody do siebie nie przyjmują, jako przy wyspach Chelidoóskich na samem dnie morskim słodkie znajdują się wody i jako ogniożywki w płomieniach nie opalają sobie skrzydeł, tak mocna i stateczna dusza w świecie żyć może, nie przyjmując do siebie żadnej światowości, między gorzkimi tego świata wodami znaleźć może źródło słodkiej pobożności i wytrwać w płomieniach światowych pożądliwości bez opalenia sobie skrzydeł upragnionej świętobliwości. Jest to w istocie rzecz trudna, ale właśnie dlatego życzyłbym sobie, aby się dusze z większą pilnością i gorliwością, jak dotąd, zaprawiały w życiu pobożnym, do czego ja, lubo znam ułomność moje, chciałbym w książce pokazać drogę tym, którzy z odwagą chcą się ćwiczyć w pobożności.
Nie miałem ja ani woli ani ochoty pisać tej książki dla publiczności, lecz pewna zacna i cnotliwa dusza, którą Bóg natchnął łaską swoją do pobożnego życia, żądała ode mnie rady w swym zamiarze, a ja będąc jej nieco obowiązanym i widząc w niej skłonność ku pobożności, postanowiłem pokazać jej drogę do tejże. Przeprowadziwszy ją w naukach moich przez wszystkie do jej stanu przystosowane ćwiczenia duchowne, zostawiłem w jej ręku te pisane nauki, aby ich używać mogła według potrzeby. Ona powierzyła je następnie jednemu równie tak uczonemu jako i pobożnemu zakonnikowi, a ponieważ tenże znalazł, żeby i inni stąd mogli mieć pożytek, namówił mnie podać je do druku, do czego tym łatwiej dałem się nakłonić, że jego przyjaźń moją wolę a jego rozsądek mój rozum przemagały. Aby zaś całe to dziełko więcej pożytku miało, przejrzałem je na nowo, przyprowadziłem do pewnego porządku i dodałem niektóre przestrogi i nauki, które się do mojego zamiaru stosowały. Lecz do tej całej pracy miałem bardzo mało czasu, przeto nie znajdziesz tu doskonałego wypracowania, ale raczej zbiór zbawiennych nauk, które w jasnych i do pojęcia łatwych wyrazach skreśliłem, albo przynajmniej skreślić chciałem. O wyborze słów i płynności mowy nie mogłem ani myśleć, gdyż mam wiele innego do czynienia.
Słowa moje zwracam do Filotei; chcąc bowiem, aby wiele innych stąd pożytek mieli, co z początku do jednej pisałem osoby, daję jej pospolite imię dla wszystkich, którzy się w pobożności zaprawiać pragną; Filotea bowiem toż samo znaczy, co dusza kochająca Boga. A mając przed sobą duszę, która przez pragnienie pobożności pragnie umiłować Boga, podzieliłem tę książkę na pięć części.
Publikacja w pliku PDF »Homilie, pisma, traktaty, listy Jana Chryzostoma, patriarchy Konstantynopola na przełomie IV i V w. n.e., są skarbnicą przechowującą tysiące prawd o życiu człowieka i jego uwikłaniach w relacjach społecznych i państwowych. Jan Chryzostom komentując teksty biblijne i zabierając głos w ważnych społecznie i politycznie sprawach mieszkańców Antiochii nad Orontesem, a potem stolicy rzymskiego Wschodu – Konstantynopola, zbudował bastion chrześcijańskiej moralności. Po szesnastu wiekach warto jest również zastanowić się, na ile te zasady chrześcijańskiego życia są dzisiaj aktualne. Ta antologia będzie dobrym punktem odniesienia do takich rozważań.
Publikacja w pliku PDF »„Decus clericorum” podaje zasady i formy współżycia z ludźmi dla duchowieństwa. Etyka towarzyska została napisana z myślą o młodzieży seminaryjnej, przygotowującej się do pracy i życia kapłańskiego. Ostatni podręcznik dobrego zachowania się dla osób duchownych w języku polskim pt. “Zwyczaje towarzyskie” ks. biskupa Pelczara ukazał się w 1931 r. i jest dziś zupełnie wyczerpany. Ponieważ nadto zwyczaje towarzyskie ulegają z biegiem czasu różnym zmianom, dlatego nowe ich ujęcie i opracowanie w ostatnich latach uważano powszechnie za konieczne. Nowe ujęcie i opracowanie zwyczajów towarzyskich dla duchowieństwa jest tym bardziej potrzebne, że w ostatnim czasie ukazało się szereg doskonałych podręczników z tej dziedziny dla osób świeckich. Etyka towarzyska została opracowana na podstawie polskiej (przede wszystkim uwzględnia powszechnie przyjęte zasady ks. bpa Pelczara) i obcej literatury przedmiotowej.
Publikacja w pliku DOCX »Vademecum katolickiej elegancji to zbiór najlepszych tekstów portalu PCh24.pl poświęconych kulturze i stylowi życia, dodatkowo wzbogacony o niepublikowane wcześniej w internecie artykuły z magazynu „Polonia Christiana”. Książka podzielona została na dwie części: dedykowaną kobietom i poświęconą zagadnieniom tradycyjnie związanym z męskością. W obliczu zmasowanej ofensywy sił pragnących brutalnego ujednolicenia i zanegowania pięknej różnorodności, którą obdarzył nas Bóg, W dobrym stylu będzie dla Ciebie przypomnieniem: każdy i każda z nas ma swoje unikatowe powołanie, które powinniśmy realizować dla Prawdy, Dobra i Piękna. Antologia W dobrym stylu jest przecież niczym innym, jak peanem na cześć tej właśnie triady. Publicyści Prawej Strony Internetu przypominają nam, że żyć w zgodzie z Ewangelią to także żyć pięknie – dlatego tak ważne jest, aby przykładać wagę do detali. W dobrym stylu można traktować jako coś na kształt podręcznika savoir-vivre’u dla katolickich dam i dżentelmenów. Dla wielu będzie także niebanalnym źródłem wiedzy i ciekawostek ze świata.
Publikacja w pliku PDF »